„Pozwól mi, Maryjo, wniknąć na chwilę
w tajemnicę Twojej duszy.
Albo raczej pozwól nam kontemplować
na progu Twojej duszy.
Nie jesteś bowiem z tych,
które opowiadają o sobie każdemu przechodniowi.
Drżąc z łaski, która została Ci dana,
zamknęłaś ją w swoim sercu (…)
Tylko jeden ewangelista, na chwilę
unosi zasłonę, która ukrywa Cię przed naszymi oczyma.
Tylko jeden potrafi wywyższyć Matkę Syna Bożego.
Powiedziano nam, że miecz przeniknie Twoją duszę;
ale nikt nie utrwalił wspomnień Twoich łez.(…)
Musiał być, o Maryjo, zamiar opatrzności,
w tym, co zapamiętane, w tym co zapomniane.
A tę, która chciała być niczym,
aby Jej Syn był wszystkim,
musiał okrywać ów płaszcz pokory.
Tajemnica czystości.
Tajemnica prostoty.
Tajemnica ciszy!
Dlatego,że w ciszy pozwoliłaś, aby przeniknęło Cię to,
iż jesteś Matką, ku której zwracają się
wszystkie stworzenia.
W tej ciszy pragniesz ukryć wraz z Tobą, o Maryjo,
wszystkie kobiety, które przez wieki przyjmują
tajną misję bycia służebnicami Pana.
Dzięki Ci za to dobrowolne unicestwienie.
Twardy jest oścień.
Spraw, o Maryjo, abyśmy przez Ciebie weszły
w tę najwyższą tajemnice naszego powołania.”
/ Suzanne de Dietrich, ‘Maryja, tajemnica ciszy" /